Aneta
Moderator
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wilamowice
|
Wysłany: Śro 0:00, 23 Lis 2011 Temat postu: Wilamowice mają swój wymysiöeryś |
|
|
Wilamowice mają swój wymysiöeryś
Kierowców przyjeżdżających do Wilamowic witają tablice w języku wilamowickim. Trwają starania, by miejscowy dialekt został uznany za język.
W Stanach Zjednoczonych świetne recenzje zbiera teraz film Lecha Majewskiego "Młyn i krzyż". Grają w nim m.in. Rutger Hauer oraz Michael York. To film zainspirowany słynnym obrazem Pietera Breugla Starszego "Droga Krzyżowa" przedstawiającego męczeństwo Jezusa Chrystusa w XVI-wiecznej Flandrii okupowanej przez Hiszpanów.
Reżyser szukał języka mogącego imitować staroflamandzki. Znalazł go w położonych niedaleko Bielska-Białej Wilamowicach. Pomagał mu Tymoteusz Król, mieszkający w tym mieście uczeń bielskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Komisji Edukacji Narodowej. Zorganizował twórcom filmu spotkanie z kilkunastoma mieszkańcami posługującymi się językiem wilamowickim, czyli wymysiöeryś. Filmowcy na użytek "Młyna i krzyża" nagrali m.in. pieśni w tym języku. - I tak nasz język pojawił się w filmie. Szkoda, że było to już po nakręceniu zdjęć, bo może jeszcze udałoby się pokazać nasze krajobrazy - mówi Tymek.
Licealista przyznaje, że wymysiöeryś zna nawet lepiej niż język polski, a zawdzięcza to swojej babci, rodowitej mieszkance Wilamowic. Fascynuje go nie tylko język, ale w ogóle kultura i historia Wilamowic. A jest czym się ciekawić, bo mieszkańcy Wilamowic są przecież potomkami XIII-wiecznych osadników z Fryzji i Flandrii.
Imponująca kolekcja regionalnych strojów Tymka liczy 800 egzemplarzy; często to rzeczy ocalone przez niego ze strychów i piwnic. - Nie ma drugiego równie bogatego stroju w całej Polsce. Inni był na co dzień, inny na niedzielę, a jeszcze inny np. na bardzo tutaj uroczyste Boże Ciało - opowiada chłopak.
Nie mniej fascynujący jest miejscowy język. Naukowcy uważają że może pochodzić z XII-wiecznej wersji języka wysokoniemieckiego, ale to niejedyna teoria. Z powodu swojej inności przez lata język ten tępiony był przez peerelowskie władze i stopniowo zanikał. Jeszcze na początku tego wieku wydawało się, że przestanie istnieć. Rozpadła się nawet grupa młodzieży ucząca się wilamowickiego w miejscowej szkole. Zostali tylko Tymek oraz jego koleżanka Justyna Majerska.
Dziś wymysiöeryś posługuje się kilkudziesięciu mieszkańców, a kolejnych kilkuset go rozumie. To zasługa pasjonatów takich jak Tymek. Chłopak od lat nagrywa mieszkańców mówiących w wymysiöeryś, "kolekcjonuje" całe zwroty i słowa. - To dzięki jego staraniom wymysiöeryś uznała Biblioteka Kongresu USA - mówi Stanisław Gawlik, wiceburmistrz miasta. Biblioteka nadała wilamowickiemu skrót wym.
Od kilku dni dzięki inicjatywie mieszkańców, w której Tymek oczywiście także maczał palce, kierowców przyjeżdżających do Wilamowic, witają tablice w miejscowym języku. - Bardzo fajny pomysł, bo chociaż mieszkam w Bielsku-Białej i przejeżdżam tutaj kilka razy w tygodniu, nie miałem pojęcia, że Wilamowice mają swój własny język - mówi bielszczanin Andrzej Stasiński.
Także miejscowy zespół regionalny Wilamowice stworzył swoją stronę internetową po wilamowicku. Mieszkańcy starają się również, żeby wymysiöeryś został uznany przez Europejską kartę języków regionalnych lub mniejszościowych. Czy się uda? Nie wiadomo. Na razie naukowcy formalnie używają wobec tej mowy określenia etnolekt wilamowicki. - Mnie najbardziej cieszy, że Biblioteka Kongresu USA uznała wilamowicki za możliwy do ocalenia. Są na mapie języki, którymi posługuje się o wiele więcej ludzi, mimo to uznane zostały za języki, które wyginą - opowiada Tymek.
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|